Dekoracje w jesiennym klimacie + przepis na zdrowe ciasto dyniowe

Tak, wiem, że na sklepowych półkach królują już bombki, choinki i Mikołaje. W tym roku zresztą pojawiły się jeszcze wcześniej niż dotąd. Zazwyczaj było tak, że 2. listopada nagle znicze i chryzantemy były zastępowane przez świąteczne ozdoby. W tym widziałam bożonarodzeniowy asortyment już od połowy października. Przyznam, że sama dałam się skusić i kupiłam nowe lampki. Na razie jednak mamy jesień w pełni i chcę się jeszcze nacieszyć dekoracjami odpowiadającymi tej porze roku.

Jesienią lubię przytulność. Nie ma nic lepszego niż po powrocie do domu w deszczowy dzień założyć ciepłe, suche skarpety, owinąć się kocem i wypić ciepłą herbatę z cytryną. Miejscem, w którym spędzam najwięcej czasu w domu jest kanapa. Tu odpoczywam i pracuję (przyzwyczaiłam się do pracy w wygodnej pozycji, z laptopem na kolanach). Nic zatem dziwnego, że zmianę wystroju na jesienny zaczęłam od tego kącika. Poduchy ubrałam w nowe, welurowe poszewki przy czym sięgnęłam po zeszłoroczne kolorystyczne inspiracje Instytutu Pantone. Na tle neutralnej szarości dobrze odnalazły się pomarańczowy odcień jesiennych liści klonu i głęboka zieleń świerkowych igieł. W Pepco kupiłam poszewkę z imitacją futra, której nie mogłam się wprost oprzeć. Jest doskonale miziasta.

Na okrągłą poduszkę (również zakup z Pepco) zrobiłam na drutach poszewkę. Posiłkowałam się tutorialem na pufę z włóczki t-shirt yarn ze strony Kuźnia Home. Wybrałam włóczkę Nako Spaghetti w kolorze rudym. Na druty rozm. 7 nabrałam, z tego co pamiętam, 42 oczka i przerabiałam rzędami skróconymi. Przerabiałam rzędy zgodnie ze wspomnianym schematem (tyle że z mniejszą liczbą oczek), a po dwóch powtórzeniach, jedno robiłam dżersejem i tak do uzyskania odpowiedniej wielkości. Jeden boczny brzeg wyszedł ładniejszy, ten w którym rzędy bardziej się „schodziły”. Zdecydowałam, że to będzie frontowa strona poduszki. Najpierw zszyłam ze sobą dolny i górny brzeg tworząc tubę, a potem przez jeden z boków przeciągnęłam włóczkę, ściągnęłam i związałam. Uzyskałam jakby worek, przez drugi brzeg przeciągnęłam cienką satynową wstążkę i wepchnęłam do środka poduszkę, wtedy wstążką ściągnęłam drugi brzeg zawiązałam na kokardkę i schowałam końcówki wstążki do środka. W ten sposób będę mogła bez trudu rozwiązać i ściągnąć poszewkę.

Tej jesieni bardzo ciągnie mnie do rudych, dyniowych odcieni. Mam trochę ubrań w tym kolorze. Mój brzuch wygląda w nich teraz jak dorodna dynia 🙂 W pudle z włóczkami od roku czekała Katia Love Wool kupiona pod wpływem impulsu. W końcu ją wykorzystałam i zrobiłam z niej sporą dynię. Posiłkowałam się wzorem The Patch ze strony garnstudio.com, ale nie do końca go rozumiałam, więc zrobiłam swoją wariację na jego temat – rzędy dżersejem skracałam przerabiając po dwa oczka razem, a przechodząc do ściegu francuskiego dodawałam oczka. Ogonka nie robiłam oddzielnie, ale po zszyciu góry z dołem robótki przez górny brzeg poprzerabiałam oczka z brązowej włóczki, a potem przerabiałam je tak, by ogonek się zwężał, a potem jego końcówkę zrobiłam i-cordem.

Wśród moich jesiennych projektów znalazły się również wełniana pasiasta czapka z włóczki Drops Delight i kocyk dla Lusi z literką L z The Petite Wool firmy We are knitters. A teraz na drutach mam beżowy kocyk z sarenką z Big Merino od Dropsa. Jak widać leśne tematy będą dominować w kąciku Lusi.

A teraz czas na obiecany przepis.

Ciasto dyniowe

Składniki:

0,5 dyni hokkaido

1,5 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej

1,5 łyżeczki proszku do pieczenie

0,5 łyżeczki sody oczyszczonej

0,5 szklanki cukru

0,5 szklanki ksylitolu

3 jaja

3/4 szklanki oleju rzepakowego

1 łyżeczka cynamonu

0,5 łyżeczki imbiru

0,5 łyżeczki kardamonu

0,25 łyżeczki gałki muszkatołowej

1. Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Dynię możesz podzielić na 2 lub 4 części i wybrać łyżką pestki. Następnie połóż na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce i piecz do miękkości.
2. Po przestudzeniu obierz dynię i zblenduj do uzyskania puree.
3. Dodaj najpierw sypkie, a potem mokre składniki i dokładnie wymieszaj (ja zazwyczaj posługuję się przy tym drewnianą łyżką).
4. Wylej ciasto na wyłożoną papierem do pieczenia okrągła blaszkę.
5. Piecz przez 25 minut na środkowej szynie piekarnika (aż patyczek włożony w ciasto będzie suchy).

Jest to ciasto w wersji fit, ale jeśli nie musicie liczyć kalorii ani zważać na indeks glikemiczny, możecie użyć zwykłej mąki 450 i zwykłego cukru, a ciasto dodatkowo polać pomarańczowym lukrem (cukier puder + sok wyciśnięty z pomarańczy), który świetnie komponuje się z dynią. Może nie wygląda zbyt okazale, ale jest przepyszne.

Tworzenie jesiennego nastroju w domu nie jest niczym trudnym, wystarczy poszukać inspiracji, które można zaadaptować do swoich potrzeb. Ja zbieram je na swojej pinterestowej tablicy Autumn Serenade. Nazwałam tę tablicę od jazzowego utworu J. Coltrane’a i J. Hartmana, chociaż muzycznie z jesienią kojarzy mi się najbardziej twórczość zespołu Sigur Ros 🙂 Znajdziecie na niej między innymi linki do zbioru pomysłów na prace plastyczne z liśćmi w roli głównej, którymi można zająć dzieci w długie jesienne wieczory. Godny uwagi jest również ten zbiór kreatywnych projektów dla przedszkolaków i trochę starszych dzieci.

Świetnym źródłem inspiracji są dla mnie blogowe wpisy typu Home Tour. Chociaż niewielkie mieszkanie nie daje takiego pola do popisu, co duży dom urządzony w stylu Farmhouse, można w takich wpisach podejrzeć pewne detale czy ozdoby, które łatwo wykonać samemu. W takich wpisach autor (czy też autorka) prezentuje najpierw zdjęcia swojego mieszkania, a na końcu wpisu znaleźć można linki do pozostałych blogerów. Wszyscy zapraszają swoich czytelników do odwiedzenia pozostałych uczestników akcji. Najpopularniejsze są edycje bożonarodzeniowe, ale są też wpisy typu Home Tour na Wielkanoc czy na poszczególne pory roku. Tego roku zajrzałam między innymi do domów kanadyjskich blogerów.

Niewątpliwie bardzo inspirujące są też blogi z wyzwaniami diy. Jednym z moich ulubionych jest Art Piaskownica. Obecnie znajdziecie tam między innymi wyzwanie w kolorach sepii,  na które chciałabym zgłosić swoją poduchę i wyzwanie Haloweenowe, w które doskonale wpisuje się dynia.

Reklama