Kotki są dwa, choć tylko jeden jest szarobury. Tego drugiego, czarnego, pokazywałam już na Instagramie.
Szary kocur z czerwonym krawatem był prezentem dla bratanka, a czarna kocia księżniczka dla siostry ciotecznej. Oprócz miętowej korony zrobiłam zielonookiej kocicy jeszcze liliowo-białą sukienkę. Kotka jak widać lubi wspinać się na drzewa i wygrzewać na słońcu. Kocur jest raczej piecuchem. Jego ulubione zajęciem, kiedy był jeszcze u mnie było buszowanie w motkach włóczki 🙂
Kocura zrobiłam z dość grubej wełnianej włóczki i przyszyłam mu drewniane oczka. Zależało mi, żeby był jak najbardziej naturalny. Dla kotki wybrałam tak zwane bezpieczne oczka i plastikowy nosek. Powstała z o wiele cieńszej przędzy z dodatkiem moheru. Jest też znacznie smuklejsza od kocura, ponieważ dodałam kilka półsłupkowych okrążeń zarówno do jej brzuszka jak i do łapek.
Szarego kocura jako, że dotąd nie był prezentowany ani na blogu, ani w mediach społecznościowych, zgłaszam na tematyczne wyzwanie Art Piaskownicy, które polecam też w moim wyzwaniowym kalendarium na facebooku. Już jutro kolejna kartka z kalendarza. Przy okazji zapraszam do linkowania wyzwań (przez cały miesiąc), a także projektów diy (w czwartki) i najciekawszych wpisów blogowych tygodnia (Piątkowa Polecalnia). W listopadowe poniedziałki z kolei zapraszam na Pinterestowe Party.
Ale fajny kocur! Świetny. Dzieciaki na pewno zadowolone z takich prezentów 🙂
Dziękuję za udział w wyzwaniu w ArtPiaskownicy!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cudny kot:) dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy.
PolubieniePolubienie
Lubię szaraki 😉 Świetny kociak wyszedł 🙂 Dziękuję za udział w wyzwaniu Art – Piaskownicy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O jaaa!Jak to się stało, że przegapiłam tego posta! Moja Mała ma tego typu maskotkę ale Pszczółkę Maję – kształt identyczny, oczywiście z wyjątkiem głowy 🙂 Uwielbia ją! Dzieci wiedzą co dobre, nawet mój krzywy uszyty koto-prosiaczek jej się podoba 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Koto-prosiaczek? Tego jeszcze nie widziałam 😀
PolubieniePolubienie
Miał być kot, ale kolorystyka i to co powstało po wypchaniu uszytej maskotki nie przypominało kota, a bardziej Prosiaczka z Kubusia Puchatka 😀 Niechcący. Moim zdaniem kompletna porażka 😀 No ale wręczyłam Małej a ta w zachwycie. Zależnie od fazy, raz jest prosiaczkiem raz kotem 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba